Moje szaleństwo się pogłębia! Sprawiłem sobie jakiś czas temu solidną maszynę do pisania "Łucznik" model 1303. Chcecie się dowiedzieć, jakie są moje wrażenia z pisania na niej? Zapraszam do czytania.
// Swoją drogą widzę, że jest to post na który najczęściej natrafiają przypadkowi ludzie z Google. Chciałbym ich wszystkich powitać, ja Dawid z 2015 roku w tym poście z 2014 :)
Pierwsze pytanie jakie możecie zadać - to na jaką cholerę w ogóle kupiłem sobie coś tak antycznego? Odpowiedź jest prosta - zacząłem prowadzić intensywną korespondencję z kilkoma osobami (tak, tak listy tradycyjne), co spowodowało, że chciałem, by moje karteluszki były ozdobione czymś ładniejszym od mojego koślawego charakteru pisma. Stąd szalony pomysł na zakup maszyny do pisania. Jest pewna magia w kartkach pokrytych lekko rozchwianą czcionką, u mnie wywołuje to skojarzenia z latami '30 czy '20, albo z tą sceną:
Jeśli ktoś z Was drodzy czytelnicy chciałby otrzymać tekst napisany na maszynie to zapraszam do kontaktu!
Poniżej jeszcze fotki ogromnej, równie old schoolowej walizki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz