Dzisiaj chciałbym pogadać o kolejnej osobie, która mnie inspiruje, tym razem o osobie, która nie jest li tylko bohaterem literackim, ale istnieje w świecie realnym i, co więcej, wciąż żyje, czyli o Remigiuszu "RockuAlone2k" Maciaszku. Zapraszam do czytania.
Kto powiedział, że osoby, które się podziwia, które inspirują muszą być na wysokim C? Że zawsze musi być to Steve Jobs czy inny Thomas Edison? Czasami osoba, której warto posłuchać znajduje się, że tak powiem, bliżej niż sądzicie.
Najczęściej tworzy wideo z najróżniejszych gier, głównie nowości, ale to akurat średnio mnie interesuje, bo rzadko obecnie grywam. Najciekawszą częścią jego działalności są, moim zdaniem, jego vlogi, czyli coś na kształt felietonów, o najróżniejszych tematach, które są kilkuminutowe i najczęściej bardzo pozytywne.
Dlaczego ten fragment podkreśliłem? Bo jak w 2012 roku miałem gorszy okres w życiu; wiecie depresja, te klimaty, to właśnie nikt inny jak Remigiusz Maciaszek nauczył mnie pozytywnego myślenia. Nie żaden coaching, nie żadne poradniki, tylko właśnie facet, który, wydaje mi się szczerze, dzielił się swoimi przemyśleniami, co tworzyło pewną intymną relację, każdy kto słucha vlogów na YouTube, wie co mam na myśli.
Dla Rocka szklanka jest zawsze do połowy pełna, zachęcam do zapoznania się z jego dwoma programami: "Vlog moja tuba" i "Poranny Rock", moim zdaniem są świetne, nieważne ile macie lat. Mnie facet po prostu przekształcił z pesymisty w optymistę i za to jestem mu strasznie wdzięczny, dzięki temu stałem się jego wieloletnim fanem, że tak powiem, cytując klasyka: Bezapelacyjnie, do samego końca. Mojego lub jego.
Zarzuciłem Wam dwa całkiem interesujące vlogi z cykli "Moja tuba", zerknijcie sobie i napiszcie mi w komentarzach co sądzicie!
PS2. Jego kanał na Youtube znajdziecie o tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz