Tak
jak zapowiedziałem, po przeczytaniu książki, obejrzałem ekranizację
książki "Pod Mocnym Aniołem".
I muszę przyznać, że jest bardzo, bardzo
dobra, zastanawiam się czy nawet nie lepsza od książki? Również czuć
pewien chaos i to, że narracja jest bardzo pocięta, jak w pijackim
widzie, ale zaliczam to in plus, fabuły de facto nie ma, film opowiada
historię pisarza-alkoholika, historię jego upadku i podniesienia się z
kolan (ale czy aby na pewno?). Pilch z pewnością bogato korzystał z
własnego życia, bo z tego co słyszałem on również za kołnierz nie
wylewa. Na filmwebie film oceniłem na 8/10 i uważam, że jest to ocena w
pełni zasłużona.
To tyle na dzisiaj, do zobaczenia w następnym wpisie!
"Pod Mocnym Aniołem" film dobry książka jeszcze lepsza, odkrywające alkoholowy problem narodu polskiego, oby więcej filmów na takim poziomie :)
OdpowiedzUsuń