Są pewne ekskluzywne gry na poszczególne platformy które po
prostu trzeba zobaczyć. Jedną z nich jest „Heavy Rain” na Play Station 3.
Mocna, dorosła historia, praktycznie rzecz biorąc interaktywny film, czyli coś co uwielbiam. Ale, ale po kolei. Za grę odpowiada studio , twórcy doskonałego „Fahrenheita”, którego też opiszę w tym cyklu. Tak jak wspomniałem da się w nią zagrać tylko na PS3. Ale, cholera, warto. Wystarczy wypożyczyć konsolę od znajomych bądź od jakiejś firmy, zarezerwować sobie czas w weekend i wsiąknąć w niesamowitą historię „mordercy origiami”. Gra jest niestety tylko dla jednej osoby (w przeciwieństwie do świetnego „Beyond: Two Souls” o którym również później), ale przedstawione są cztery równoległe historie: architekta, prywatnego detektywa, dziennikarki i agenta FBI. Wszyscy oni z jakiś powodów tropią seryjnego zabójcę, który morduje dzieci, a następnie porzuca ciała z figurkami origami w ręce. Najciekawszą i najmocniejszą stroną gry jest oczywiście fabuła, genialnie poprowadzone, smaczku dodaje fakt, że każda z postaci może w dowolnym momencie zginąć i nie sprawi to, że gra się zakończy. Jest kilka(naście?) możliwych zakończeń, ale jest to niestety również gra na jeden raz.
Mocna, dorosła historia, praktycznie rzecz biorąc interaktywny film, czyli coś co uwielbiam. Ale, ale po kolei. Za grę odpowiada studio , twórcy doskonałego „Fahrenheita”, którego też opiszę w tym cyklu. Tak jak wspomniałem da się w nią zagrać tylko na PS3. Ale, cholera, warto. Wystarczy wypożyczyć konsolę od znajomych bądź od jakiejś firmy, zarezerwować sobie czas w weekend i wsiąknąć w niesamowitą historię „mordercy origiami”. Gra jest niestety tylko dla jednej osoby (w przeciwieństwie do świetnego „Beyond: Two Souls” o którym również później), ale przedstawione są cztery równoległe historie: architekta, prywatnego detektywa, dziennikarki i agenta FBI. Wszyscy oni z jakiś powodów tropią seryjnego zabójcę, który morduje dzieci, a następnie porzuca ciała z figurkami origami w ręce. Najciekawszą i najmocniejszą stroną gry jest oczywiście fabuła, genialnie poprowadzone, smaczku dodaje fakt, że każda z postaci może w dowolnym momencie zginąć i nie sprawi to, że gra się zakończy. Jest kilka(naście?) możliwych zakończeń, ale jest to niestety również gra na jeden raz.
Poniżej króciutki trailer, doskonale oddający klimat gry:
Do zobaczenia już jutro, niedługo recenzja ze spektaklu na którym byłyem.
Zachęcam do komentowania, like'owania i tak dalej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz