Jakiś czas temu zakupiłem sobie dwa fulary, prosto z Anglii. Możecie zerknąć jak wyglądają na fotce powyżej, aczkolwiek nie jest ona najlepszej jakości (co zrobić...).
Jak widać fular wiąże się dość prosto:
Jest to nieco ekstrawagancki dodatek, który jednak może urozmaicić codziennego chodzenie pod krawatem czy z muszką. Ja z fularami pierwszy raz zetknąłem się dwa lata temu, ale teraz sobie o nich przypomniałem i ponownie wróciły one do mojej garderoby.
Tutaj jeszcze parę zdjęć z moich urodzin na których biegałem w jednym z tychże fularów:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz