Hej hej moi kochani czytelnicy! Nie wiem w sumie ile Was mam, czasem pojawi się jakiś komentarz, czasem dwa czy trzy, oczywiście mam też kłamiące statystyki. Ale ja nie o interakcji z czytelnikami tym razem. Zapraszam do czytania!
Już trochę czasu minęło od kiedy pisałem jakieś luźne przemyślenia. Miesiąc temu pisałem o potrzebie filozofowania i o tym, żeby czytać ( vide tutaj ). Nic przełomowego, ale z ostatnich dwóch "luźnych przemyśleń" jestem całkiem zadowolony. Zerknijmy co jeszcze nas czeka w piątki na "Skrajnie Skończonym" (a może pora na zmianę na "Skraj Nieskończony"?). Mam w planach recenzje kolejnej książki Kominka, jeden wpis z serii "Ludzie, którzy mnie inspirują" i 1 stycznia wrzucę jakieś podsumowanie tego roku.
I can't say the job made me this way. More like me being this way made me right for the job. I used to think about it more, but you reach a certain age you know who you are. Now I live in a little room, out in the country behind a bar, work four nights a week, and in between I drink. And there ain't nobody there to stop me. I know who I am. And after all these years, there's a victory in that.
Ostatni feedback jaki dostałem nt. bloga brzmiał mniej więcej tak, że czytelnik ten chciałby by teksty były dłuższe i by zawierały więcej moich myśli, nie były takie suche. Cóż, nasz klient, nasz pan, jak to mawiają nasi żydowscy bracia.
W każdym razie, w tej chwili jestem całkiem zadowolony ze swojego życia, mieszkam w umiarkowanie dużym pokoiku w czymś na kształt pensjonatu, staram się nie rzucać w oczy, studiuje sobie, pisze teksty problemowe na Today'a (świetna redakcja naprawdę przyjemnie się pracuje, po kolegiach redakcyjnych zawsze mam masę energii), recenzje filmów, seriali na Film.org.pl (tutaj nieco starsi koleżanki i koledzy, też czuję że strasznie się rozwijam, baaaardzo dziękuje Deinie, że mnie wkręciła! <3 ), oprócz tego zbieram się by dokonać wielkiego powrotu na PasjeOnline (oj dzieje się tam dzieje, niestety na razie tylko od wewnątrz, przebudowujemy się). Prócz tego cały czas uczę się programować i wykonuje pomniejsze zlecenia.
Jak to powiedział Rust. "Wiem kim jestem. Po tych wszystkich latach, to małe zwycięstwo."
No i w sumie na ten wieczór się wypisałem, zostawiam Was z piosenką, która od jakiegoś czas mi chodzi po głowie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz