Ulubiony cytat (motto?)


My brother has the brain of a scientist or a philosopher,
yet he elects to be a detective: what might we deduce about his heart?
- Mycroft Holmes

piątek, 31 lipca 2015

Dzisiaj tak nieco bardziej osobiście...


Przyznam się szczerze, że nie rozumiem Internetu. W sumie nie jest to żaden wstyd, myślę, że jeszcze wiele osób oprócz mnie go nie pojmuje, ale czasem moja ignorancja wprawia mnie w nielichą konfuzję. O co mi dokładniej chodzi? Zapraszam do czytania.

Ano o liczbę czytelników. Przyznam się szczerze, że przeglądam statystyki wejść na bloga w trzech różnych miejscach. Na Stat24, na Bloggerze i w Googlowskich narzędziach dla webmasterów. Już pal licho, że wartości są różne, różne są też słowa kluczowe jakie ludzie wpisują i wklikują. Najbardziej problematyczne jest to, że mój blog jest odwiedzany trochę, z mojego punktu widzenia losowo. W zeszłym roku, gdy pisałem jak opętany, prawie codziennie, miałem bardzo mało czytelników (poza startem bloga w lipcu 2014, gdy znajomi byli go ciekawi), a potem była oglądalnościowa kaplica. A teraz, ku mojemu zaskoczeniu znowu ludzie tu wchodzą i czytają. No ale nic, może zapytam się o radę kogoś mądrzejszego.

Tak jak wspominałem kiedyś tam, nowe notki będą się pojawiały co piątek, niedługo usiądę i ich trochę zrobię z wyprzedzeniem tak by nie pojawiały się z opóźnieniami.

Obecnie tworzymy z dwójką znajomych nowy, ekscytujący projekt o którym, jak tylko wystartuje, wyjdzie z inkubatora, będę pisał na blogu; prócz tego pisze sobie stronki internetowe, pracuje w swojej firmie, zdaje prawko jazdy (we wtorek teoretyczny!), coś tam czytam, czasem oglądam i jakoś mijają wakacje. Niestety obecnie nie szykuje się żaden wyjazd, więc relacji z jakiś egzotycznych krajów raczej tutaj nie zawitają...

No i na zakończenie:
Pytanie do Was - co chcielibyście czytać na blogu? Czego więcej, czego mniej? Piszcie w komentarzach :)

3 komentarze:

  1. Ja powiem: Recenzje~! :) Lubię Twoje recenzje, dzięki nim mogę poznać nowe, ciekawe tytuły.

    Powodzenia na egzaminie! Będę trzymać kciuki :)

    No i powiem, że mnie 'zirytowałeś' tym wpisem o 'ekscytującym' projekcie, bo teraz siedzę i zastanawiam się co zacz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpewniej Google zaczyna "na poważnie" przetwarzać treści z Twego bloga i większość wejść jest z wyszukiwarki;) Czyli są raczej losowe. Coś mi się zdaje, że póki nie osiągniesz naprawdę sporej ilości wejść (np. 1k dziennie), wyniki są raczej losowe i mało miarodajne. To tak z moich wieloletnich obserwacji moich słabo odwiedzanych blogów:) Wiele już nie istnieje, hah, a szkoda. Więc też się nie poddawaj i pisz spokojnie dalej. Świetnym pomysłem jest zrobienie newslettera/Facebooka i powiadamianie czytelników o wpisach. To taki "dopalacz" odwiedzin powracających. Niestety RSS is dead... Nie lubię spamu i nie czytam zbyt wielu blogów, ale z newsletterów chętnie korzystam - bo co założę sobie jakiś czytnik RSS to o nim po chwili zapomnę, albo się przepełni spamowatymi wpisami (niektórzy produkują blogowe treści "masowo", patrząc na ilość a nie na jakość), a jednak co mail, to mail - pocztę lub Facebooka sprawdza się raczej codziennie, a listy ulubionych blogów nie zna się na pamięć i nie wchodzi na wszystkie co pięć minut by sprawdzić, czy nie pojawiło się coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Newsletter brzmi całkiem fajnie, bardzo dziękuje Ci De za pomysł, myślę, że go w najbliższym czasie wprowadzę :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...