Ile masz lat? Na potrzeby tego
tekstu przyjmijmy że dwadzieścia pięć. Jeśli mniej – masz szczęście, jeśli
więcej – tym gorzej dla Ciebie. Ale może jeszcze nie wszystko stracone. A teraz
odrobina matematyki. 15 * 30 * 365 daje nam przyprawiającą o zawrót głowy
liczbę 164 250, teraz podzielmy to przez 300 i otrzymamy niebagatelną
liczbę 547. Pewnie już się domyśliłeś – ta ostatnia liczba to ilość książek,
które przeczytałbyś w ciągu piętnastu lat swojego życia, czytając po
trzydzieści stron dziennie, dzień w dzień. Gdybyś tylko stosował „metodę drobnej przewagi”.
Na początku trzeba zacząć od
odpowiedzi na pytanie – czym jest „metoda drobnej przewagi”? W największym
skrócie polega ona na tym, że stosuje się cierpliwe, małe, codzienne kroki w
celu osiągnięcia jakiegoś celu, w tym wypadku, rozwijania siebie poprzez
czytanie książek. Pewnie słyszałeś o teorii 10 000 godzin ćwiczeń, by
osiągnąć mistrzostwo w dowolnej dziedzinie? „Metoda drobnej przewagi” znakomicie
łączy się z tą teorią. Jeśli, mając dziesięć lat czytałbyś przez piętnaście lat
po trzydzieści stron książek to w ciągu piętnastu lat przeczytałbyś ponad pół
tysiąca trzystustronicowych pozycji. Co jest już wielkością małej biblioteki.
Ciężko jest mi pisać o
korzyściach płynących z czytania, bo tyle tuszu już wylano na ten temat, że aż
szkoda dalej wałkować ten temat; ale spróbujmy. Po pierwsze, bez żadnego
wysiłku nauczysz się pisać poprawnie i poszerzysz swoje słownictwo. Dzięki temu
nie będziesz pośmiewiskiem w Internecie jak ci ludzie piszący różne „z tąd” czy
„Ale bynajmniej jestem duży”. Po drugie rozwinie ci się, również niepostrzeżenie,
wyobraźnia i kreatywność, co jest przydatne w większości zawodów, w tym pewnie
w tym który będziesz wykonywał. Po trzecie przeczytanie odpowiedniej ilości
książek zapewni ci obycie w towarzystwie, co ułatwi ci brylowanie przed płcią
przeciwną. Czwartym, być może najważniejszym powodem dla którego warto czytać
książki jest to, że w literaturze wciąż jest od groma specjalistycznej wiedzy z
najróżniejszych dziedzin, co sprawia, że jeszcze przez stulecia będzie to
główne źródło nauki czegokolwiek. No i po piąte i ostatnie – czytanie książek
to doskonała zabawa i relaks dla naszego spracowanego umysłu. Tak więc zastosuj
„metodę drobnej przewagi” i czytaj. Po prostu.
O kurcze, nie wiedziałam, że tylko 30 stron... a strony internetowe się liczą? ;) Tyle przeczytanych artykułów ;)
OdpowiedzUsuńHaha, myślę, że jak najbardziej! :) Naprawdę te trzydzieści stron książek dziennie daje magiczne efekty....
UsuńO kurcze, nie wiedziałam, że tylko 30 stron... a strony internetowe się liczą? ;) Tyle przeczytanych artykułów ;)
OdpowiedzUsuń