Zapraszam do lektury.
Hm... Od czego tu zacząć? Może od tego, że KOCHAM firmę Telltale Games! Są świetni, robią doskonałe gry, idealnie trafiające w moje potrzeby. Szkoda tylko, że muszą być tłumaczone przez fanów, ale cóż, nie można mieć wszystkiego, nie? Już nie mówię o tym, że poza "The Walking Dead" i "The Wolf Among Us" robią egranizację "Gry o Tron", tak nie przesłyszeliście się, CHOLERNEGO GoTA! Ale po prostu te gry są doskonałe. To jest coś czego szukałem od bardzo, bardzo dawna i co tylko dało mi "Heavy Rain", "Farenheit" i "Beyond: Two Souls". Interaktywne opowieści. Bardziej książki, filmy niż gry komputerowe. Żadnego bezsensownego zabijania, po prostu mroczna, dorosła opowieść. I o ile pierwsza część "TWD" była bardziej, moim zdaniem, dla facetów, bo opowiadała historię czarnoskórego nauczyciela historii, który opiekował się małą dziewczynką, to druga część, moim zdaniem, była bardziej dla płci ładniejszej, gdyż była historią tej dziewczynki. Ciężko było mi się wczuć w Clementine, myślę, że kobietom szło by to duuuużo prościej. Końcówka po prostu wycisnęła ze mnie łzy jak z gąbki, retrospekcja była świetna, ale postaram się już nic nie mówić, żeby nie spojlerować.
Tutaj łapcie trailer:
TO BĘDZIE EPICKIE!
Bardzo dziękuję za wspomnienie o moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńCo do samego posta, kurcze, już drugi raz piszesz o grze TWD i stwierdzam, że chyba będę musiała w końcu się za nią zabrać :) (i to szybko, w listopadzie będzie nowe AC w którym pokładam ogromne nadzieje po klapie poprzedniej odsłony :P)
Polecam, polecam, polecam! :) A wspomnienie o Twoim blogu to, moim zdaniem, czysta formalność, powinienem to zrobić dawno temu...
OdpowiedzUsuń