Ulubiony cytat (motto?)


My brother has the brain of a scientist or a philosopher,
yet he elects to be a detective: what might we deduce about his heart?
- Mycroft Holmes

niedziela, 14 września 2014

"W paszczy szaleństwa", "Obcy vs. Predator", "Donnie Brasco"

 Dzisiejsze recenzje zacznę może od trzech filmów, które mnie nie powaliły. Są to "Donnie Brasco", "Obcy vs. Predator" i "W paszczy szaleństwa". Dlaczego niespecjalnie mi się spodobały? Już tłumaczę...



 "Donnie Brasco" to film o krecie w gwiazdorskiej obsadzie. Opowiada historię, opartą na faktach, o krecie w amerykańskiej mafii jakoś tak w okresie zimnej wojny. Zapytacie - co mogło się nie udać? Ano, właściwie wszystko się w miarę udało, niestety od czasu "Infiltracji" nikt nie opowiedział lepiej historii o krecie w strukturach mafijnych, dlatego dzieło Scorsese deklasuje "Donniego" o kilka długości, stąd też źle mi się go oglądało. Oto zwiastun:
 Następnym filmem było "W paszczy szaleństwa". Tutaj przyznaję i posypuję głowę popiołem, że sam ten film wybrałem i do dzisiaj żałuję czasu, który spędziłem oglądając go. Tutaj historia jest też dość prosta, quasi prywatny detektyw ma za zadanie znaleźć zaginionego pisarza. W międzyczasie okazuje się, że ludzkość zaczyna (dosłownie) wariować na punkcie powieści, która została wydana... Taaak i to w gruncie tyle, jeśli chodzi o krótkie naszkicowanie fabuły. Brrrr.... Ale ten film był kiepski. Poniżej zwiastun:
Ostatnim filmem, do którego oglądania zostałem zmuszony, ponieważ byliśmy na wyjeździe i zostałem przegłosowany to "Obcy vs. Predator". Boże, jakie to było głupie! Standard, Antarktyda, coś dziwnego tam się dzieje, przyjeżdżają ludzie, lęgną się Obcy i przylatują z kosmosu Predatorzy... Pfff... Ech... Taaak...
Trzy filmy, wszystkie odradzam, nie warto marnować czasu.
Za chwilę napiszę pozostałe zaległe notki, stay tuned.

2 komentarze:

  1. Dominika Szatanik19 września 2014 10:45

    Myślę, że gdy siadasz do oglądania filmu w stylu "Alien vs Predator" należy się od razu nastawić na niewyszukane kino ;) Aczkolwiek zgodzę się, że ten film był średni. Zdecydowanie pozostaję fanką starych Alienów i Predatorów, tych pierwszych.
    Ja za to, biję się z myślami, czy spróbować obejrzeć film "Na skraju jutra". Bardzo lubię komiks (i staje teraz na głowie, żeby zdobyć książkę) i zastanawiam się, czy film da radę (a przyznaje bez bicia najbardziej mnie w tym filmie boli to, że jest hamerykański i, że, o zgrozo!!!, główną rolę dali Tomowi Cruise'owi. Zgodzę się, buźkę to ma ładną, ale na Japończyka nijak nie wygląda :D)

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda :) Odpowiedź na to czy oglądać "Na skraju jutra" jest dwojaka - oglądać, ponieważ jest to lekki, amerykański film, ale o przyjemnym mindfuck'owym zabarwieniu, albo nie oglądać, ale za to obejrzeć "Moon", który jest prawie o tym samym, ale jest cięższy.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...