Ulubiony cytat (motto?)


My brother has the brain of a scientist or a philosopher,
yet he elects to be a detective: what might we deduce about his heart?
- Mycroft Holmes

piątek, 28 sierpnia 2015

Kreatywne marnowanie czasu: Kodzenie!





Jest pewna forma aktywności, której, z mniejszym lub większym zapałem oddaje się od przeszło dziesięciu lat, a od roku z prawdziwym zaangażowaniem. Jest to programowanie, kodzenie, czy jakkolwiek chcecie to nazwać. Niewiele rzeczy potrafi mnie tak zrelaksować. Myślę, że jest to znakomity wypełniacz czasu, który może zaprocentować w przyszłości. Oczywiście, jeśli przez parę dni spróbujesz to porobić i Ci to zupełnie „nie podejdzie” to nie ma co się do pisania kodu na komputerze zmuszać. 




Moja historia była dość prosta, dziesięć lat temu zainteresowałem się kodzeniem, było to jakoś w gimnazjum. Z  informatyką nigdy nie miałem problemów, właściwie to zawsze „ciągnąłem” za sobą całą klasę, jednak nie mogę powiedzieć bym przez całe gimnazjum i liceum zrobił coś znacznego w tym kierunku, potem miałem krótki romans z nauką w grupie, rodzice wysłali mnie na jakieś zajęcia. Następnie była dłuższa chwila przerwy, potem „hakowanie”, ale bardziej w klimacie „script kiddies” niż czymś bardziej na poważnie. Wreszcie dzięki Mirosławowi Zelentowi  i jego tutorialom wróciłem do programowania i się tym zajmuje półprofesjonalnie.



Myślę, że jestem Ci winny, drogi czytelniku, małe wyjaśnienie o co chodzi z tym całym programowaniem. Najbardziej lapidarnie jak się da: jest to pisanie linijek znaków („kodu”) w najróżniejszych programach, dzięki czemu powstają inne programy, gry, aplikacje na komórkę, strony internetowe, dosłownie wszystko co związane z komputerami. Mi zawsze podobała się perspektywa tworzenia widocznej części stron internetowych, na drugim miejscu stawiałem pracę nad bebechami stronek, a trzecie miejsce na podium zajmowało pisanie aplikacji na komórkę, czym się interesowałem tylko hobbistycznie. 

Jak można wywnioskować z powyższego akapitu nawet stworzenie strony internetowej wymaga pracy paru osób i tak faktycznie jest, żeby zrobić dobrą stronę internetową, którą następnie możemy sprzedać klientowi za przyzwoite pieniądze w zespole powinno być trzech ludzi:
1.       Grafik – on stworzy szablon witryny, a w nim m.in. logo stronki 
2.       Programista front-endowy – on „pokroi” szablon na kod, przerobi go na rzecz bardziej strawną dla przeglądarki, doda wodotryski w javascriptcie. 
3.       Programista back-endowy – do jego zadań należeć będzie m.in. dodanie CMSa (systemu zarządzania treścią, czyli tego co większość blogerów i nie tylko widzi po zalogowaniu się do panelu administracyjnego), zadbanie o „bebechy” strony napisane w PHP czy MySQLu.


Tak więc żeby tworzyć strony internetowe potrzebny jest zespół. Ja jakiś czas temu do jednego dołączyłem i spędzamy czas doskonaląc swoje umiejętności i mając doskonałą zabawę z pisania kodu.

Jeśli chciałbyś/chciałabyś zacząć kodzić, a nie wiesz gdzie spróbować polecam poradniki Mirosława Zelenta, a także jego forum dyskusyjne.

Wydaje mi się, że jest to marnowanie czasu z przyjemnymi perspektywami na pracę w przyszłości, nic nie wskazuje na to, żeby zapotrzebowanie na osoby umiejące różne języki programowania miało się zmniejszyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...