Ulubiony cytat (motto?)


My brother has the brain of a scientist or a philosopher,
yet he elects to be a detective: what might we deduce about his heart?
- Mycroft Holmes

piątek, 14 sierpnia 2015

"Cień wiatru" - Carlosa Ruiza Zafóna

Ostatnio czytam ulubione książki różnych moich bliższych lub dalszych przyjaciół, znajomych. na przykład "Wilka Stepowego", a teraz "Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafon, którą poleciła mi moja dziewczyna A. Zapraszam do krótkiej recenzji, którą pozwoliłem sobie napisać.

 -Problemem nie jest zarabianie pieniędzy samo w sobie - uskarżał się. - Problemem jest zarabiać je, robiąc coś, czemu warto poświęcić całe życie.*

W letni świt 1945 roku dziesięcioletni Daniel Sempere zostaje zaprowadzony przez ojca, księgarza i antykwariusza, do niezwykłego miejsca w sercu starej Barcelony, które wtajemniczonym znane jest jako Cmentarz Zapomnianych Książek. Zgodnie ze zwyczajem Daniel ma wybrać, kierując się właściwie jedynie intuicją, książkę swego życia. Spośród setek tysięcy tomów wybiera nieznaną sobie powieść "Cień wiatru" niejakiego Juliana Caraxa. Zauroczony powieścią i zafascynowany jej autorem Daniel usiłuje odnaleźć inne jego książki i odkryć tajemnicę pisarza, nie podejrzewając nawet, iż zaczyna się największa i najbardziej niebezpieczna przygoda jego życia, która da również początek niezwykłym opowieściom, wielkim namiętnościom, przeklętym i tragicznym miłościom rozgrywającym się w cudownej scenerii Barcelony gotyckiej i renesansowej, secesyjnej i powojennej.


Podchodziłem do tej książki sceptycznie, bo słyszałem, że jest naprawdę niezłym bestsellerem. Jednakże moje wątpliwości zostały rozwiane po kilkudziesięciu stronach powieści. Zarys fabuły przedstawiłem powyżej, dzięki stronce na lubimyczytać, natomiast poniżej wolałbym przedstawić swoją krótką opinię na temat tejże książki.

Kobiety obdarzone są niezawodnym instynktem, dzięki któremu natychmiast wiedzą, kiedy dany mężczyzna traci dla nich głowę (...).

Może na początku odpowiem na pytanie: dlaczego mi się ta książka spodobała? Po pierwsze i najważniejsze - widać, że  Zafón po prostu uwielbia książki, dzięki czemu od razu przypadł mi do gustu. De facto książka jest o książkach, o miłości i nienawiści do nich, o uczuciach jakie one wzbudzają.

Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.
Cała fabuła kręci się wokół zaginionego pisarza i jego książek, a także tajemniczego nieznajomego, który stara się pamięć o tymże człowieku wymazać, m.in. niszcząc ostatnie ocalałe dzieła zaginionego.
Powieść była niczym matrioszka (to się nazywa "szkatułkowa"? Wydaje mi się, że nie do końca...), bo zatytułowana była "Cień wiatru", a w trakcie fabuły dowiadywaliśmy się, że główny bohater znajduje powieść zaginionego pisarza nazywającą się właśnie "Cień wiatru". Jaka szkoda, że nie pociągnięto tego wątku nie opisując fabuły tej powieści. Ale A. mówiła mi, że w trzeciej części do tego wrócono, więc postaram się przeczytać całą trylogię.


...ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami.
Właśnie, tutaj doszliśmy do kolejnej kwestii czyli do faktu, iż seria Cmentarz zapomnianych książek ma trzy części. Nie wyobrażałem sobie nawet, że może  być kontynuacja, tak bardzo "Cień wiatru" jest zamkniętą całością, ale podobno dalsze części są, więc przeczytam je z zainteresowaniem.


Mówienie jest rzeczą głupców, milczenie- tchórzy a słuchanie rzeczą mędrców.
Żeby nie było tak słodko, są i minusy - nie podobało mi się to, że główni bohaterowie byli przeciwnikami generała Franco, podobnie postacie wydawały mi się nieco papierowe, główny antagonista, jak i dwójka protagonistów - Fermin i Daniel byli zbyt czarno-biali. A i Fermin, który miał być w założeniu jakimś typowym rubasznym pomocnikiem, budził raczej moją irytację niż sympatię.


Czytać to bardziej żyć, to żyć intensywniej.

Podsumowując "Cień wiatru" to książka dość mądra i pouczająca, dziękuję A. za polecenie mi jej. Zupełnie się nie dłuży, ma świetną, wartką historię i ciekawych bohaterów (zwłaszcza postać Juliana Caraxa, zaginionego pisarza) w związku z tym daje tej książce 9 gwiazdek na 10 i polecam każdemu, kto szuka czegoś zajmującego i inspirującego na ostatnie dni wakacji.

*wszystkie cytaty (ciężko je nazwać "śródtytułami") w tekście pochodzą z książki

6 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa co powiesz o "Marinie", która moim zdaniem jest krwawa i intensywna. Cień Wiatru był pierwszą powieścią Zafóna, jaką przeczytałam i również bardzo mi się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam cały cykl "Cmentarza zapomnianych książek". I ostatnim tomem, tj. "Więzień nieba", bardzo się rozczarowałam. Zabrakło mi gotyckiego klimatu, wyzierającego z poprzednich części.
    Teraz się katuję "Cieniem wiatru" w serbskiej wersji językowej. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, podziwiam! :)
      Też właśnie słyszałem, że trzecia część cieniutka, ale myślę, że dam szanse drugiej.

      Usuń
  3. Ta książka jest na mojej liście ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto :)
      Miło mi powitać Cię na moim blogu, mam nadzieję, że Ci się tu spodoba :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...